wtorek, 5 lipca 2011

Izydory

Nadeszły wakacje, okres urlopowy i wypoczynkowy. Kogo stać wyjeżdża na kanikułę, bliżej dalej byle ze Stoczka. Każdy zapomniał że Stoczek przed wojną nazywany Podlaską Szwajcarią słynął z mikroklimatu. To własnie do Stoczka przyjeżdżały dzieci na kolonie, z Warszawy i okolic. Piękne morenowe wzgórza pozwalały poczuć się kuracjuszom wyjątkowo. W latach PRL -owskiej prosperity na terenie bezprawnie odebranym prawowitym właścicielom utworzono ośrodek wypoczynkowy. Zbudowano basen i wiele domków letniskowych, do dzis przetrwały tylko te najlepsze, mało kto pamięta ich nazwy ale poziomka malina itp wciąż są wyraźne w mojej pamięci. To były takie perły w koronie, wynajęcie ich w sezonie graniczyło z cudem. Sam ośrodek przezywał prawdziwe oblężenie, o miłościach z kolonistkami, czy też kolonistami do dziś krążą legendy... No i te zabawy na wyspie...

Po odzyskaniu niepodległości i zmianie ustroju politycznego po 89 roku chęć odzyskania swojego majątku zgłosiła Pani Katarzyna Markiewicz. Moim zdaniem jej majątek należy się jej jak psu micha. Z prywatnej rozmowy wynika że Pani Markiewicz nie uchyla się od zapłaty za inwestycje poczynione na jej terenie. Aktualny stan prawny wygląda w ten sposób że akt w postaci ksiąg wieczystych jest w posiadaniu Pani Markiewicz, tyle że tytuł prawny na podstawie którego została ponownie wpisana jako właściciel jest nieważny. Według mnie ten naprawdę twardy orzech do zgryzienia sąd stosując falandyzacje prawa rozstrzygnie wcześniej czy później na korzyść Pani Markiewicz, Oczywiście czas i koszty tego postępowania będą rozciągnięte w czasie na czym stracą obje strony.

Letnie życie w ośrodku toczy się własnym rytmem, dziś widziałem że dosyć spora grupa wczasowiczów kwaterowała się w domkach, a w okolicach dworu zdaje się że co dzień tętni dość intensywnie życie....

5 komentarzy:

  1. szkoda tylko, że to tętniące życie ogranicza się głównie do spożywania alkoholu :) ktoś zaraz napisze, że przecież do dworku przychodzą całe rodziny, razem z dziećmi - to prawda, ale raczej są to miejscowi których nuda wypędziła z domostw. Przyjezdni turyści w ośrodku izydory szukać nie mają czego, dwutygodniowe wczasy za 1500zł z kąpielami w stawie i wycieczką do Kazimierza ? coś tu jest nie tak -> źródło: www.izydory.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dostrzegam że idzie ku lepszemu, okres niebotycznego bałaganu i zaniedbań powoli ustępuje. Wiem że najlepiej byłoby gdyby cały ośrodek przejął możny inwestor, wpompował dużo kasy i naprawdę zrobił z tym porządek...Tyle że przy wciąż nie rozwiązanej sprawie własności to niemożliwe. Podejrzewam że jeśliby miasto odzyskało Izydory, z miejsca by próbowało je sprzedać...
    ms

    OdpowiedzUsuń
  3. i tu pojawia się kolejny stoczkowski problem: mentalność ludzi. bo jeśli ktoś robi za własne pieniądze coś, co służy także mieszkańcom, to powinno się mu (w tym przypadku jej) pomagać i wspierać. albo chociaż nie przeszkadzać. a kiedy idę na spacer na izydory, pierwsze co rzuca mi się w oczy, to totalnie zaniedbane schody prowadzące do ośrodka. później wcale nie jest lepiej. bo w stawach, oprócz ryb i żab, pływają butelki po perle (fakt, że zielone, ale jakoś nie współgrają z otoczeniem). takich przykładów jest więcej. niechlujstwo jest u nas problemem. i to może się na nas odbić. apeluję o poprawę. oczywiście nie do właściciela blogu, ale do wszystkich mieszkańców.

    OdpowiedzUsuń
  4. zacznijmy od tego, że w Stoczku nie ma śmietników, jest kilka w centrum a dalej ? nikt nie będzie nosił śmieci, bo kilometr dalej jest śmietnik. Na izydorach przy stawie jest tylko jedne śmietnik i to w dodatku zawsze przepełniony, stąd butelki w wodzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. O tych butelkach w wodzie rozmawiałem z szefem wędkarzy. Strasznie żalił się że ludzie którzy wychodzą z baru, zabrane butelki rzucają do stawu. Koło rybackie ma dość ciągłego wyciągania ich z wody i sprzątania po klientach prywatnego baru. Z własnej inicjatywy rozkładają worki na śmieci.

    Dużo racji jest w tym że brak śmietników przyczynia się do tego bajzlu w drodze jaki na samych Izydorach.

    OdpowiedzUsuń