poniedziałek, 11 lipca 2011

Dużo i nic


Początek lipca w Stoczku nie przyniósł jakiś przełomowych wydarzeń. Napotkana dziennikarka Gazety Lokalnej Pani Anna Jóźwik nawet nie ukrywa że ciekawych tematów jest tyle co pogodnych dni w lipcu. Nie mniej o kilku sprawach należy wspomnieć.
Nie wszyscy wiedzą że od kilku miesięcy nowym Prezesem GS w Stoczku zostala Pani Barbara Masiak z Siedlec. Na pierwsze decyzje i zmiany nie trzeba było długo czekać, w tak twardym i zakonserwowanym późnym PRL-u byla potrzeba stanowczych decyzji, aby Spółdzielnia przestała przynosić straty.
Najważniejszym, i najdroższym majątkiem wchodzącym w skład spółdzielni był teren w centrum miasta, czyli dawna Regionalna. W ostatnich dniach teren poszedł pod młotek za , uwaga bagatela, jeden milion dziesięć tysięcy PLN. Jak dla mnie to jak na warunki Stoczkowskie astronomiczna suma. Tajemniczy nabywca z Żelechowa najprawdopodobniej zburzy istniejące budynki, a w ich miejsce postawi nowoczesny pawilon handlowy. To dla miasta szansa na zmianę wizerunku i estetyki w centrum, i trzeba się z tego cieszyć. Cieszyć się z pewnością spokojem nie mogą sąsiedzi nowo otwartego sklepu ze sprzedażą nocną na ulicy Wyzwolenia. Nocne zebranie od teraz będą towarzyszyły sąsiadom. Ten sklep to pokłosie kolejnej decyzji Pani Prezes GS. Został zamknięty dawny WDT spożywczy, z resztą słusznie bo GS płacił ponad 3 tysiące za wynajem tych lokali. Nowy zastrzyk pieniędzy pozwoli przetrwać do emerytury wielu pracownikom GS, i to chyba dobrze bo miejsc pracy w Mieście jak na lekarstwo.

W ostatnim czasie w Stoczku przebywała grupa mlodzieżowa z Rosji, dokladniej z Tiumenia. W niedzielę odbyl się pokaz ich umiejętności w sali MOK. Sybiracy, dzieci Polaków,dali lekcję patriotyzmu.

2 komentarze:

  1. Zdaje mi się, że autor czeka z następnym tekstem do czasu skomentowania poprzedniego, co?:)
    kurka

    OdpowiedzUsuń
  2. Eeee, nie... Taki tam sobie urlop wziąłem :D. Nie było mnie w Stoczku i tyle ;)

    OdpowiedzUsuń