sobota, 16 kwietnia 2011

Będzie co poczytać...

Wolnymi kroczkami nadchodzi wiosna. Pierwsze oznaki przednówka widoczne są już gołym okiem na mieście. Mimo że rośliny dopiero się budzą, to lokalne gazety "rozpączkowały" się przez pomnożenie. Była jedna są dwie, nie było a jest, było i wróciło.
Trochę mnie to dziwi bo według mnie era prasy papierowej zdecydowanie odchodzi do lamusa, tymczasem mieszkańcy Stoczka będą mieli do wyboru około 6-7 tytułów, nic tylko czytać...tylko co tu czytać jak w małym mieście mało się dzieje.
Najpoważniejszą gazetą lokalną jest Tygodnik Siedlecki, pracujący tam redaktor Mirosław Buczek, z dumą podkreśla że żadnego zagrożenia dla gazety nie ma... i w moim mniemaniu się nie myli. Trochę mam za złe temu tygodnikowi że został poczęty z pierworodnym grzechem. Za taki uważam fakt, że założyciele to partyjni koledzy z siedleckich struktur PZPR.
Nieco zdziwiony jestem faktem że na rynku tak długo utrzymuje się Wspólnota, i to pomimo ewidentnej słabości merytorycznej. W tej gazecie z racji gościnności szpalt można dowolnie zamieszczać mniej lub bardziej poważne teksty. I właśnie od tego tytułu odłączyła się Gazeta Łukowska, której pierwszy numer miałem okazję przeczytać. Jak na debiutancki numer nie rzuca na kolana, a drażnić oko powinna przestać za jakieś dwa miesiące. Jakby tego było mało to jedna z redaktor Wspólnoty odgraża się że na dniach przywiezie swoją gazetkę. Jednak ta informacja jest nie pewna bo zasłyszana w popularnym w Stoczku warzywniaku ;).
Największy plus stawiam przy Tygodniku Parafialnym, poprawił się papier, szata graficzna z dnia na dzień coraz lepsza. Ten tygodnik ma tę przewagę że jest kolportowany w najlepszy dzień do czytania gazety, ale też dystrybucja jest prosta i skuteczna.
Kończąc maraton słów kilka o Pulsie Stoczka. Na mieście wiszą już zwiastuny w postaci plakatów, premierowego numeru po wskrzeszeniu z niebytu. Sądząc po plakacie gazetka tworzona jest w ramach projektu unijnego. Swego czasu miałem przyjemność napisania kilku artykułów, nie były one najwyższych lotów o ile pamiętam. Z ciekawości odszukam je i zamieszczę na blogu, twórcom obecnej wersji będę kibicował.

3 komentarze:

  1. Bardzo interesujący wpis... poprzednie również... Zresztą cały Twój blog bardzo mi się podoba, zarówno graficznie, jak i pod względem przekazywanej treści. Przejrzysty, ciekawy, obiektywny... i dobrze napisany.

    Życzę wytrwałości w blogowaniu. Pozdrawiam.

    c d

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowo ;) Parafrazując, pisze bo chce, i nie jest tak że mi to wychodzi dobrze, raczej średnio.Chociaż... uczę się i mam nadzieję że będzie lepiej.
    Uważam że czasami dwa słowa wypowiedziane w porę i we właściwym miejscu mogą zatrzymać potok nienawiści i nieporozumień.
    Zapraszam do komentowania i bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich potrafiących "chwytać dzień", takim jakim jest. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluje bloga.Jest prawdziwy.Chwyta dzień takim jaki jest. :)))))

    OdpowiedzUsuń