sobota, 24 września 2011

Kolejny nalot


W dniu dzisiejszym kolejny nalot na Stoczek zaliczyli Świadkowie Jehowi. Robią to dosyć często, do czego już niemal każdy przywykł. Koncentrują się w rejonie stadionu przy szkole i rozpełzają po całym mieście. Krocząc od drzwi do drzwi próbują zbawić ten świat. Nie wiem z jakim skutkiem to robią, ale logiczne jest, że jeśli robią to widzą w tym sens. Sądząc po rejestracjach samochodów przybywają aż ze Śląska, nienagannie ubrani zabierają ze sobą nawet dzieci. Pamiętam jak kiedyś wszedłem w utarczkę słowną, z młodzieńcem wyglądającym na kilkanaście lat, z młodszym około dziesięcioletnim bratem. Zadałem pytanie czy wie, że rodzice nim manipulują wysyłając go na nawrócenia. Stwierdziłem, że ja swojej córki bym do takich rzeczy nie angażował, bo raz że nie rozumie co robi, a dwa że tak zwyczajnie nie wypada. Speszyli się obaj i zawrócili na pięcie, i to był mój taki mały sukces... Niestety to byli młodzi ludzie na początku drogi w studiowaniu Pisma Świętego. Ze starszymi nie można pogadać bo na każde pytanie znają kilka odpowiedzi, dlatego nie trzeba z nimi dyskutować i już.

3 komentarze:

  1. znają biblię lepiej niż Ty i chyba im tego zazdrościsz ;) biblię można interpretować na wiele sposobów, my robimy to w inny a oni w inny i nie widzę w tym nic złego za to Twoje podejście mnie zaskakuje, niby taki oczytany, inteligentny a radzisz ludziom ukrywać się na ich widok. gdybyś z nimi porozmawiał przekonałbyś się, że kościół nie jest wcale święty i biblię interpretuj "pod siebie" i swoje potrzeby. nie jestem jehowy, bo zaraz o to zapytasz - po porostu mam trzeźwy umysł

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie będę się spierał co do faktu, że Jehowi znają lepiej Biblię niż ja, bo z pewnością tak. Co do tego, że można ją różnie interpretować także pełna zgoda, choć to Chrześcijanie i Żydzi powinni nad interpretacją najwięcej mieć do powiedzenia.
    Z kolejnymi tezami pozwolę sobie nie zgodzić.
    1. Insynuując o moim oczytaniu i inteligencji próbujesz zyskać zyskać większy poklask dla swoich argumentów, wzmacniając je pr a nie merytorycznie.
    2. Pisałem, że rozmawiałem z młodszymi co nie oznacza, że ze starszymi nie dyskutowałem i nie dyskutuję, przeciwnie za każdym razem jak ich spotkam chętnie z nimi ucinam pogawędkę. Niestety zawsze po kilkunastu minutach oceniają, że ich trud nie ma sensu i odchodzą.
    3. Odradzam wszystkim spotykania i rozmowy z nimi, i to się nie zmienia. Dlaczego? Ano dlatego, że oni nie szukają nawróceń tylko polują na ludzi zagubionych i w trudnej sytuacji. Te osoby to są potencjalne ofiary, bo ktoś kto prowadzi w miarę systematyczne życie nie będzie inwestował własnych uczuć w niepewne interesy. Po za tym nawracając chodzą po domach, wkraczają w najintymniejszą część naszego życia, zarówno zewnętrznego jak i wewnętrznego, a takie osoby trzymam na dystans.
    4. Kościół nie jest święty to doskonale wiem, ale JP II już kilka razy za to przepraszał.
    5. Zazdroszczę Ci tego umysłu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja to nawet bym chciała, żeby wyznawcy wszystkich religii mieli tyle wiary w swoja wiarę, by pukać do tysięcy drzwi, z których większość się przed nimi zatrzaskuje z powodu "nie bo Nie!" ;)

    OdpowiedzUsuń