sobota, 27 listopada 2010

Sprawa Wawrzyńca M.

Wybory już za nami. Jednak niczym bumerang wracają, wysypują się, "trupy z szafy"- zadawnione i nierozstrzygnięte sprawy.
To że w Stoczku jest ten ładniejszy kogo mniej się obgada nie jest jakąś wielką tajemnicą.
Ofiarą nieuczciwej konkurencji przed wyborami stał się Pan Wawrzyniec Markos. W nocy 19 i 20 listopada ukazały się ulotki formułujące poważne zarzuty o charakterze kryminalnym.
Sama ulotka była anonimowa a ustosunkowanie się do niej na dzień przed wyborami zwyczajnie niemożliwe.
Rozwój Stoczka nie jest jakimś wielkim zwolennikiem Pana Markosa, potępiamy jednak wszelkie formy nieuczciwej konkurencji, której sami byliśmy przedmiotem.
Publikujemy tylko zarzut pierwszy i odpowiedź Pana Markosa.

1.Zarzut pierwszy
Za czasów Burmistrza J.Króla "za przysłowiowe grosze" nabył działkę-róg ulicy Piłsudskiego i 1-go Maja. Teraz sprzedał ją po bardzo korzystnych cenach.
Odpowiedź Pana Markosa

W 1994 działkę nr 1907 o powierzchni 549 m2 przy ulicy Piłsudskiego kupiłem od prywatnego właściciela Pana Alfreda Brzozowskigo zam. Warszawa. Pan Brzozowski miał założoną księgę wieczystą . Z uwagi na fakt że moje dzieci zamieszkały poza terenem Stoczka Łukowskiego w 2008r działkę sprzedałem. Myślę, że każdy ma prawo do podejmowania własnych decyzji i rozporządzać swoim majątkiem. Należ podkreślić, że działka ta nigdy nie była własnością Miasta a Pan Brzozowski płacił na bieżąco zobowiązania podatkowe- zapisw akcie notarialnym 176/94 na podstawie zaświadczenia z Urzędu Miasta i Gminy nr WO 0812/10/75/94 z dnia 01.12.1994.

Podobnych zarzutów i odpowiedzi jest 5.

Nie jesteśmy posiadaczami wiedzy kto jest autorem ulotek ani kto je kolportował. Jeśli wiesz pisz i komentuj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz