poniedziałek, 7 listopada 2011

Znaki czasu

Stoczek nie jest jakąś wielką miejscowością, tu się raczej każdego zna a każdy rozpoznaje ciebie. Co prawda społeczeństwo nie zamyka się w granicach miasta a rozlewa po okolicznych miejscowościach. Dzieje się tak pomimo zaszłości i na przekór lansowanym politykom zarówno z Miasta jak i z Gminy. Wynika to z faktu przynależności do jednej Parafii, właśnie jedna wiara sprawia, że nie da się na stałe podzielić na wioskę i miasto.
No ale nie o tym chciałem napisać. W minioną niedzielę przed wejściem do Kościoła w centralnym miejscu przed główną nawą w pozycji w której najczęściej można spotkać muzułmanów o świcie, uklękła kobieta prosząca o pomoc. Oczywiście nie jest to widok szokujący, bo takie widoki w większych miastach dość często można spotkać. Tyle, że na warunki nasze to jest jakieś novum. Z opowieści starszych wiem, że takie praktyki w latach dawnych były normą. Abstrahuje w tym momencie od rzeczywistych potrzeb tej kobiety pod Kościołem, chodzi o to, że coraz szerszym strumieniem docierają do nas znaki czasu. Powoli wdzierają się do nas odpryski tkz zgniłej strony kapitalizmu. Tak się zastanawiam ile czasu jeszcze upłynie aby nikogo nie szokowało np małżeństwo partnerskie. Mam nadzieję, że jeszcze długo będziemy zaściankiem ideowym...

5 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o żebraków to chyba nie ma nic do tego wiara, co..?
    kurka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie odmawiałam nigdy bardziej ode mnie potrzebującym dobrego słowa, lub chleba.
    Ale wielokrotnie zdarzało mi się sprawdzić, że żebrzącym nie o chleb chodzi, a o zbudowanie ich prywatnej wilii na łatwowierności dobrych ludzi.
    kurka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurka, Ty jako zdeklarowany antyklerykał, wszędzie widzisz związek z KK, a najchętniej jakby ten związek byłby podejrzany. :D
    Nie wnikam w potrzeby tej żebrzącej kobiety, choć wydaje mi się, że nie jest mieszkańcem okolic, raczej to desant. Czyli ktoś do nas przyjeżdża bo w innym miejscu jego formuła jest za ciasna. Odbieram to jako sygnał, że Stoczek nie jest otoczony kordonem sanitarnym i wcześniej czy później zwyczaje i obyczaje zachodu wedrą się również do naszej społeczności.
    Można się spierać czy wnioski są trafne, ale zjawisko w moim mniemaniu warte do odnotowania.
    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisząc "KK" miałeś na myśli Kościół Katolicki, czy Kodeks Karny? ;)
    A może coś zupełnie innego, np Kolegium Karkonoskie? :D

    A tak serio:
    Niedawno jeden z moich luźnych znajomych na maila przesłał mi łańcuszek o tym, że malutka poparzona Ola bardzo potrzebuje pieniędzy na leczenie, a jak tę wiadomość prześlę dalej, to za każde takie przesłanie chora Ola dostanie parę groszy.
    Lubię wierzyć ludziom, ale też lubię swoją wiarę opierać na racjonalnych przesłankach, więc w trzy kliknięcia dowiedziałam się o tym, jak to jest z Olą:
    http://atrapa.net/chains/ola.htm
    http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,7214464,Nie_daj_sie_nabrac_na__lancuszek_pomocy__na_Naszej.html
    http://www.tvn24.pl/-1,1686165,0,1,lancuszek-szczescia--czyli-jak-zarobic-na-tragedii,wiadomosc.html

    Pozdrawiam
    kurka

    OdpowiedzUsuń
  5. PS. Kiedyś jeden żebrak ujął mnie szczerością: gdy siedziałam ze znajomymi w ogródku pewnego lokalu - podszedł do kratki i powiedział: "Państwo tak się tak dobrze bawicie, ja też bym chciał móc pójść choć na jedno piwo". Dostał wtedy ode mnie parę zeta.
    Na pewno dużo więcej, niż ta żebraczka, która na mrozie w klęczkach (na kartonie) tuliła do siebie malutkie dziecko, a na moją propozycję zakupienia ciepłego posiłku dla nich obu - nadal prosiła tylko o forsę.

    Tak się wtedy wkurzyłam, że zawiadomiłam policję.
    Pozdrawiam
    kuraka

    OdpowiedzUsuń