niedziela, 26 października 2014

Polowanie na wyborczy listopad...

Tak sobie czasami myślę, że  Stoczka to modelowy przykład dla socjologów, istna kopalnia wiedzy. Podczas wyborów jak na dłoni widać drzemiące wśród ludzi pokłady społecznego potencjału a nawet pradawne instykty i odruchy. Niestety poces demokracji samorządowej jest raczej karykaturą niż wartością samą w sobie, przypomina raczej plebiscyt na miss w zakładach mięsnych w PRL,...
Tak to już jest u nas, że rozmowa na argumenty, na wizję nie ma miejsca. Pamiętam jak w poprzednich wyborach zorganizowano mini debatę która była sama w sobie  dobrym pomysłem, tylko miała jedną wadę, taką, że nie przyszedł prawie nikt....

Jak zatem się zdobywa głosy?

Hmmm, kilka przykładów przychodzi mi do głowy.

1. Na kolędę.


Kandydat chodzi `od domu, od drzwi do drzwi i mówi , że jest najlepszy, że zrobi wszystko. Ta forma nasila się głównie tuż przd godziną "W",  a potem ustaje na  4 lata.

2. Na koleżankę.

Stronnictwa rozsyłają swoich emisariuszy po całym mieście, modne jest kupowanie po 10  deg w każdym sklepie co godzinę. Każda osoba rozpoznana przez łowczego, zaczepiana jest w bardzo niekonwencjonalny sposób typu " Krysiu jak dawno Cię nie widziałam "Karol a co tam u ciebie słychać jak sobie radzisz....", ta forma kampanii rónież  ustępuje na 4 lata.

3. Na baristę, garmażera spożywczego, rodzinę E.Wedla
Tytularne produkty dostarczane są w ostatnim tygodniu wprost na rodzinny stół, jak dla mnie najbardziej korzystna, bo władza dzieli się nieco korzysciami z wyborcami.

4.Na polecenie służbowe.

Tego zagadnienia wolałbym nie rozwijać, ale  lekceważyć go nie można.

5. Na smakosza.
Oficjalnie, nikt nie pije, nikt nie stawia w sposób naturalny odbywa się degustacja napojów alkoholowych w kluczowych miejscach zbiórek osób zainteresowanych.

6. Na opiekuna.
Wiadomo, że są osoby starsze, czasmi chorujące wtedy udziela się pomocy. "To ja Panią zawiozę, nie ma sprawy podjedziemy..., Pani idzie siądzie damy radę..."

7. Na śledczego
Jest to element kampanii negatywnej, zbiera się informację o przeciwniku i doprawiając, dodając pikanterii bądź zupełnie zmyślając fakty z życia przeciwnika w sposób wulgarny kolportuje się je wśród potencjalnych ofiar korzystając z kanłów podanych wyżej.
Coś jak w filmie:


8. Na obcasy
Kandydat wraz z małżonką spóźnia się na Mszę Świętą, choć niektórzy twierdzą, że idaealnie jest wejśc równo z "dzwonkiem". Para idzie środkiem stukając przy tym szpilkami bądź obcasami, tak aby gawiedź dokładnie zmierzyła od góry do dołu....

9. Na Borynę
Nie są nagabywani wszyscy tylko tkz przywódcy klanów, Ci co mają coś do powiedzenia.

10.  Na niedźwiedzia.
Sposób powitania szczególnie ceniony przez radzieckich dygnitarzy. Nadmierna wylewność w czasie powitania, zupełnie nie pasująca do zażyłości prezentowanej na codzień.


Myślę, że niemal każdy przynajmniej jednego sposobu spróbował, jak o czymś zapomniałem to przepraszam :D

4 komentarze:

  1. Na aktywistę - nagle pokochałem spacery, rower, mecze Dwernickiego i zacząłem chorować licząc, że w poczekalni spotkam wyborców :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i na fejsiunia... narodziny na FB w 2014 i lubimy wszystko co się da :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że GUS odnotuje wzrost sprzedaży detalicznych i usług we wszystkich gałęziach gospodarczych w Stoczku :D Lawinowy wzrost :D

    OdpowiedzUsuń
  4. 11. Na "Szarą eminencję" - oficjalnie deklaruje się bierność w wyborach, a nieoficjalnie steruje się tym, czy owym komitetem ;)

    OdpowiedzUsuń