sobota, 26 kwietnia 2014

Majówka w Stoczku

Na początku maja co roku mamy dwa święta w "kupie", czyli pierwszy i trzeci maj. To, przy sprzyjającym ułożeniu w w dniach tygodnia, może dać nawet tydzień wolnego. Jasne zatem, że jest to okazja do różnego typu imprez i spotkań. Tak było co roku. Kiedyś nawet opublikowałem film z tego wydarzenia, a konkretnie z zabawy tanecznej na skwerku:
Była to raczej satyra, ale taka z przymróżeniem oka, na to jak się bawimy.
Były również imprezy sportowe, cross rowerowy, tenis siatkówka...



Jak widać rok temu pogoda nie dopisała... Natomiast pięknie było rok wcześniej, co ciekawe to też moja "produkcja :




Widać gołym okiem że co drugi rok pogoda sprzyja miejmy nadzieje, ze w tym roku będzie słonecznie i ciepło.

Ciężar uroczystości majowych, o czym wcześniej wspominałem wziął na siebie Klub Motocyklowy CWS. Mozna powiedzieć, że chłopaki "zasadzili" się głównie na 1 maja...

Wszystko fajnie, wygląda dobrze. Jednak, nawiązywanie do tradycji, rodem z socialistycznego molocha, budzi we mnie mieszane uczucia. Poza tym pochód jak sama nazwa wskazuje to "chód", a nie jazda na motocyklach, no chyba, że te motory będą prowadzić. Dodatkowo, chodzą plotki, że 22 lipca też będzie czczony, a to już byłoby lekkie przegięcie, dla mnie jako gustującego w narodowych a nie czerwonych barwach. No ale nie zaklinajmy rzeczywistości, nie można mieć wszystkiego, ważne, że inicjatywa społeczna uruchomiona, i coś w tym mieście się dzieje, lepiej, gorzej ale się dzieje. Wspominając, dawne czasy kolega opowiadał jak to  "za komuny" porządkowano alejki w Parku. Oczywiście w czynie społecznym... i taka myśl mi przyszła do głowy, że teraz też porzadkują, też bez kasy ale całkiem z innych pobudek, bez przymusu. Widać natura człowieka  przewrotna jest.

Nie wiem, dlaczego ale nie mogę znaleźć informacji, odnośnie coroczych imprez sportowych, które rok rocznie odbywały się w "majówkę". Pytają mnie tenisiści, pyta żona czy cross rowerowy będzie...Siatkówka ma być, podobno. Trochę późno, ale nie traćmy nadziei, że jakieś info się pojawi, zważywszy, że MOK wzbogacił sie o jednego pracownika, w porównaniu z latami ubiegłymi. Burmistrz chyba by sobie nie pozwolił w roku wyborczym na podobną wpadkę... Zaczekajmy więc  do czwartku.
Pzdr

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Gminy oszczędzają, a nasza?

Przeglądając internet, można się natknąć na wiele ciekawych informacji i przenieść je na grunt lokalny. Jedną z takich ciekawostek jest ten artykuł. Wiadomo, że wiele w tym populizmu, ale z ciekawości można odnieść się do naszego urzędu. Oczywiście, kolejny raz napiszę, że treści są moim subiektywnym odczuciem, i nie koniecznie muszą być zgodne ze stanem faktycznym.
Tak więc, do naszego urzędu nikt rowerem nie dojeżdża, wszyscy mają pod górkę. Tak już jest, że urząd na tej górce stoi i żeby do niego dotrzeć trzeba pokonać wzniesienie, z której strony nie spojrzeć. Wyjątkiem jest Burmistrz, który pod górkę nie ma, bo mieszka obok urzędu, ale i tak dojeżdża samochodem, robiąc jeszcze przy okazji "gospodarski objazd" jak mówią złośliwi, przed pracą, i po pracy. Można powiedzieć, że przykład idzie od góry....

Tak, czy inaczej paliwa nie zabraknie.....