piątek, 3 października 2014
Śpiewać każdy może....
Tytuł i fragment tego już leciwego utworu zna niemal każdy, ale czy ktoś zadał sobie trud wysłuchania całego tekstu? Pewnie nie, a szkoda bo pasuje on jak ulał do naszych nadchodzących wyborów samorządowych, tylko trzeba zmienić niektóre frazy.
Jak już pisałem, w poście o Pardubickiej, (wystartowali), emocje opadają figury na planszy widoczne, o niektóre toczyła się wojna kto kogo i gdzie przeciągnie. Teraz pozostały szachy. Do stołu zasiadło trzech arcymistrzów i jeden beniaminek chelenger czy jak zwał tak zwał. Kolejny nabór do RM wyzwolił kolejne odwieczne zapędy człowieka do sprawowania władzy nad rzędami dusz. Tak to już jest, że wybory są doskonałą okazją do poznania się bliżej, tak bisko, że niekiedy wychodzą różne nawet intymne sekrety życia kandydatów. Ostatnio ktoś chlapnął, że w pokoju Burmistrza jest podsłuch, nielegalny rzecz jasna i na końcu kampanii coś do sieci ciekawego wypłynie. Nie pamiętam kto to powiedział, ale inna osoba mówiła, że jest taki pomysł tyle że w kwestii żartu. Zatem jeśli z dwóch źródeł jest sygnał, więc coś może być na rzeczy...Stoczkowski Wotergate? Czemu nie :D
Wracając do tytułu, śpiewać każdy może ale i kandydować również. Mamy zatem wysyp różnych egzotycznych propozycji na Radnych Miejskich ale i Powiatowych. Z mojego okręgu startują same "tuzy" stoczkowskiej polityki. Madej, Sentkiewicz i Bieniek ktoś z tego trio z pewnością w radzie zasiądzie, nie mam swojego faworyta i nie mam pojęcia kto wygra. Ciekawostka jest taka, że przy idealnym remisie głosów Komisja Terytorialna z Łukaszem Szczepańczykiem na jej czele przeprowadzi losowanie. Ostatnio nawet żartowaliśmy jak to losowanie będzie przebiegać, i na jakiej zasadzie wybrać metodę losowania, czy cieplejsza kula to będzie x czy y.
Sytuacja przypomina nieco tę od Maklakiewicza z niezapomnianego "Rejsu":
Wszystkich kandydatów, jeśli tylko będzie możliwe podam na stronie, i z dziką radością porównam programy te które były lepsze cztery lata od programu "Rozwoju Stoczka", do tych które będą dostępne w toku obecnej kampanii. Zastanawiam się, czy obiecywanie czegoś czego nawet nie próbowało się realizować ma sens....
czwartek, 18 września 2014
Jaki Stoczek?
Rozmawiając z ludźmi którzy są blisko władzy, wiedzą w jaki sposób zarządza się Miastem, odnosi się wrażenie, że inaczej się po prostu nie da, że jesteśmy tak małą jednostką, że wszelkie inwestycje są niemożliwe.
Co innego mówią ludzie, którzy w budynu z Zygmuntem Starym nie bywają, nie żyją i nie wiedzą co dokadnie się dzieje na sesjach. Twierdzą, że Stoczkiem rządzi układ podobny do mafijnego, tego ze wzorców sycylijskich, gdzie rodzina ma duże znaczenie, a każdy kto tej strukturze zagrażą traktowany jest jak wróg publiczny. Może nie przy pomocy broni palnej ale dzięki skutecznej akcji propagandowej narażony na skuteczny ostracyzm. Zdaje sobie sprawę, że trochę dywaguję, plotkuje a nawet szermuje zasłyszanymi informacjami ale być może ktoś ma podobne zdanie.
Ostatnio tak sobie liczyłem, i wyszło, że z Miasta będzie kandydowało ok 50 pretendentów do Rajcy Miejskiego. Biorąc pod uwagę frekwencję, wychodzi mniej więcej 25 osób na jednego kandydata, gdyby głosy podzieliły się równo, nie wiem czy to jest swoisty rekord ale brzmi ciekawie.
Jak wygląda dziś Stoczek:
wtorek, 9 września 2014
Bez Rozwoju Stoczka
Zachęcam natomiast wszystkie osoby chętne do startu, bo to zawsze dobrze ja w demokracji bierze jak największa liczba osób. Wszystkie takie iniciatywy szczególnie nowe gorąco popieram, bez żadnych uprzedzeń.
Z terenu miasta zgłosiło się 7 komitetów, mnie szczegónie intrygują nazwy niektórych. Tak na ten przykład, jako pierwszy zgłoszony był KWW Krzysztofa Czuba Rozwaga i Doświadczenie, widać od razu że mocny kandydat na Burmistrza stawia na doświadczonych kandydatów i zwiastuje kadencję poważną, a nie lekką przebojową i z polotem.
Danuta Żebrowska bez sakoczeń, ma swój KWW i podobno pewną wygraną w swoim okręgu, Razem dla Stoczka to zdaje się komitet Bogdana Szczepanika, ale tu nie jestem pewien.
Bogdan Gołęgowski wystawił komitet pod nazwą "Przyszłość Stoczka", natomiast Jerzy Baka nie kombinował i został przy swoim nazwisku.
Nic o nas bez nas, to kandydatura Krzysztofa Szczepańczyka, nowym graczem na lokalnym rynku został Daniel Chudek któremu pomogłem założyć komitet wyborczy i jeśli będzie tego potrzebował to podzielę się doświadczeniem nabytym podczas wcześniejszych wyborów.
W innych gminach ciekawych nazw nie brakuje, mi najbardziej spodobałą się nazwa KWW Rozwój Wsi Romaszki ale ja w tym względzie nie jestem obiektywny.
Wykaz komitetów pod tym linkiem
piątek, 13 czerwca 2014
Będzie ich trzech...
Niestety, w moim przekonaniu ludzie kandydujący nie robią tego w poczuciu chęci zrobienia czegoś dobrego dla miasta. Chodzi raczej o sąsiedzki popis, "idź Ty, tamten nie jest od Ciebie lepszy", "jak to? tamten jest a Ty nie będziesz?" itd itd. Kończy się to tym, że mamy radę zupełnie jałową, a interesy już nie stronnicze tylko uliczne ośmieszają kolejnych uzestników tego marnego przedstawienia.
Największe emocje budzi osoba przyszłego włodarza. Do tej pory, potwierdzeni choć nie zgłoszeni kandydaci to Ireneusz Szczepanik, Bogdan Gołęgowski a także Krzysztof Czub. Szczególne emocje budzi kandydatura tego trzeciego. Przewodniczący Rady mozolnie buduje swoją listę, i szuka poparcia w jak najwiekszym środowisku. Jego akcję stoją na samym początku całkiem nieźle, a najmnijej zadowolony z tego jest obecny Burmistrz, a to z powodu podobnego elektoratu. W rozmowach prywatnych, podobno Pan Szczepanik, twierdzi, że dostał nóż w plecy.
Na dzień dzisiejszy, bedziemy mieli drugą turę, do której, ma szansę trafić Bogdan Gołęgowski, który ma stałą pewną grupę głosujących.
Zmiana na jednomandatowe okręgi, może skład Rady wywrócić zupełnie. Może okazać się, że wystarczy 20-30 głosów do nominacji, dlatego zachęcam wszystkich do startu w wyborach jest duża szansa.
W tym roku postaram się przypomnieć ulotki wyborcze, które pozostały mi z poprzednich wyborów, zobaczymy którzy dotychczasowi radni obiecali najwięcej, a zrobili najmniej. Jako ciekawostkę, podam fakt, że jeden z radnych spełnił wszystkie obietnice wyborcze a nawet więcej!
wtorek, 27 maja 2014
Podsumowanie wyborów do Europarlamentu.
Kilka zdań i wniosków można jednak wyciągnąć.
Ciekawostką jeśli chodzi o powiat jest to, że komitet PO zajął dopiero czwarte miejsce. Zatem, w żaden sposób powiat nie jest reprezentatywny w skali kraju.
W całym mieście uprawnionych do głosowania było 2196 mieszkańców, z czego 1334 mogło głosować w UM, natomiast pozostałe 862 osoby w nowym lokalu w ZO.
Wygrało PiS z wynikiem 181 głosów (39,09%), przed PO 96 głosów (20,73%). Kolejne miejsca to PSL, SLD.
Warto się przyjżeć jak rozkładały się głosy na poszczególne partię i na ich kandydatów w zestawieniu dwóch komisji. Czy Stoczek jest podzielony na dzielnice, na których sprzyja się jednym, a innnych gorzej traktuje. Tak się złożyło, że komisja w ZO zbierała głosy głównie z osiedla.
Jeśli chodzi o frekwencję, to była niemal identyczna UM- 21,74; ZO- 21,46.
W kartach nieważnych również remis po 6 źle wypełnionych bądź wadliwych w obydwu komisjach.
Zbyszek Ziobro i jego partia zebrały odpowiednio 9 i 8 głosów, głównie na pierwszego z listy Żaczka.
Jeśli chodzi o Ruch Narodowy, to muszę przyznać, że nie wierzyłem, że ktoś wrzuci głos, a tu proszę 6 w UM i 2 w ZO... Ośmiu zatem w Stoczku narodowców, to i dobrze.
Kolejną listą jest SLD-UP. Tu swoje zrobiło nazwisko Pani Goławskiej, ale ja bym tego nie przesądzał, po prostu jest jeszcze w mieście czerwonych, zakorzenionych w dawnym systemie. Dopóki oni nie wymrą jak dinozaury, SLD będzie notowac korzystny wynik. Wiecej czerwonej braci jest "na miescie" (37 os) mniej w ZO (16 os), ale to pewnie towarzysze "szkolni", pozostałość ZNP.
Prawo i Sprawiedliwość w obydwu okręgach solidnie, odpowiednio 113 i 68. Wynik bez historii, głosy porozrzucane po wszystkich kandydatach.
Co ciekawe, wykruszyło się grono Palikociarni, widocznie "baba z brodą" okazała się za ciężko strawna. Nie mniej jednak, uchowało nam się 10 w UM i 3 orłów w ZO. W tym wypadku również, procentowo bardziej wyzwolona okazała się strona z UM. Ja tylko powtórzę, slogan "tylko idiota głosuje na Palikota", i tej wersji się trzymajmy.
O Gowinie cięzko cokolwiiek napisac, był remis 4-3 a cała inicjatywa z zielonym jabłkiem w tle to niewypał.
Nowa Prawica w obydwu okręgach wypadła podobnie. Jest grono młodych ludzi którzy mają dość obezcnych układów i lekkie słowa Korwina ich poniosły. Osobiście lubię Mikke i w o wiele bardziej wolę niż właściciela win z Biłgoraja.
Zwolennicy PO w Stoczku również podzieleni równo pomiędzy obie komisje. Niestety dla PO to słaby wynik. U mnie na osiedlu mocną akcję plakatową i ulotkową przeprowadziła farmaceutka z Łukowa Pani Bielecka. Jej ulotki po osiedlu (o zgrozo) rozwoził nawet mój syn. Całe te zabiegi poszły jednak 'psu na budę" i piekna Pani Izabela poległa. W Stoczku zdobyła 25 głosów a w wyborach 1600 co jest wynikiem dość miernym. Ale co ma powiedzieć Michał, 1 PO w lubelskim?
Pisałem wcześniej o PSL i Panu Sławomirze Sosnowskich. Trzeba przyznać, że 39 głosów to całkiem przyzwoity wynik jak na Stoczek.
O Demokracji Bezpośredniej szkoda gadać.
Z ciekawostek zwracają uwagę 4 głosy na Tobiasz Violettę od Gowina, pewnie to jakaś rodzina do znanego niegdyś fryzjera, albo ktoś z sentymentu dla nazwiska .
piątek, 23 maja 2014
Nowy podział
Bo kto za to wszystko płaci?
poniedziałek, 19 maja 2014
Rowerem po wodzie
Póki co pogoda nie sprzyja, ale to z pewnością się latem zmieni.
Natomiast kiedy wszystko wydaje się, ze jest na dobrej drodze pojawiy się plotki jakoby Pani Markiewicz przegrała proces z Miastem o zwrot majątku, i tylko kwestią czasu jest to, że wróci on w miejskie ręce. Sądząc po długofalowej poityce, z pewnoscią szybko zostalby sprzedany. Osobiście Pani Markiewicz zapewniała, że są to tylko plotki, ale nadmieniła, że po drodze jest jeszcze Strasburg, a więc na rzeczy moze coś być. Osobiście nie chciałbym rozstrzygać, ale przed wyborami może to być argument dla Burmistrza, czy też za Burmistrzem.
Nie każdy pamięta, ale sprawa "Tej fajnej fundacji" również jeszcze nie znalazla szczęśliwego finału. Pan Piotr Nalepa, w dalszym ciągu dochodzi swoich praw o przywrócenie jego rzadów w ośrodku....
sobota, 10 maja 2014
Eurowybory 2014
Nie mniej jednak warto przyjżeć się kandydatom. Pełną listę można osób aspirujacych można znaleźć pod tym linkiem . Gołym okiem widać, że jakiś bardzo rozpoznawalnych "ryjów" to nie ma. Troszeczkę jesteśmy nie dopieszczeni, bo kazdy chciałby mieć swoją Otylię bądź Macieja Żurawskiego, jak wiadomo specialistę i znawce od Kioto.
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. I tak, jedynką PO jest Michał Kamiński, dawniej PiS. Ma on tyle wspólnego z regionem, co ja z konfliktem na Krymie, ale ambitnie usmiecha się niemal z każdego rogu ulicy w Lblinie. No do nas popularny "Misio" jeszcze nie dojechał, ale mamy Sławka Sosnowskiego na skwerku, a to cieszy bo to jedyny objaw zbliżających się wyborów. Złośliwy mógłby powiedzieć, że Europa o Stoczku zapomniała, ale od kiedy wisi Sławek takie stwierdzenie jest bezpodstawne. Cóż, za to poświęcenie, powinien głos dostać.
Ostatnio trochę mniej zafascynowany jestem RN, a to w związku z ich postawą ad Ukrainy. Listę RN otwiera Marian Kowalski, jak piszą instruktor sportowy. Nie śmiem się z tym nie zgodzić, choćby dlatego, że ostatnio pod dyskoteką w Lublinie udzielił lekcji, co zakończyło się złamaniem nosa. I gdyby tylko w Brukseli, argumenty siłowe miały jakie kolwiek przełożenie, z penością byłby kandydatem malowanym.
Reasumując, nie ma na kogo głosować, a każdemu chciałoby sie zadać takie pytanie:
https://www.youtube.com/watch?v=hUUPfEAwV4s
sobota, 26 kwietnia 2014
Majówka w Stoczku
Były również imprezy sportowe, cross rowerowy, tenis siatkówka...
Jak widać rok temu pogoda nie dopisała... Natomiast pięknie było rok wcześniej, co ciekawe to też moja "produkcja :
Widać gołym okiem że co drugi rok pogoda sprzyja miejmy nadzieje, ze w tym roku będzie słonecznie i ciepło.
Ciężar uroczystości majowych, o czym wcześniej wspominałem wziął na siebie Klub Motocyklowy CWS. Mozna powiedzieć, że chłopaki "zasadzili" się głównie na 1 maja...
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Gminy oszczędzają, a nasza?
Tak więc, do naszego urzędu nikt rowerem nie dojeżdża, wszyscy mają pod górkę. Tak już jest, że urząd na tej górce stoi i żeby do niego dotrzeć trzeba pokonać wzniesienie, z której strony nie spojrzeć. Wyjątkiem jest Burmistrz, który pod górkę nie ma, bo mieszka obok urzędu, ale i tak dojeżdża samochodem, robiąc jeszcze przy okazji "gospodarski objazd" jak mówią złośliwi, przed pracą, i po pracy. Można powiedzieć, że przykład idzie od góry....
poniedziałek, 31 marca 2014
Stoczek for sale
czwartek, 27 marca 2014
Orzeł wylądował
Druga część motorowego towarzystwa, podłączyła się pod łukowski CWS i wydaje się, że nie jest im z tym źle. Można zaobserwować, że wywiązała się między klubami konkurencja. Czy zdrowa to się dopiero okaże. Warto dodać, że CWS udało się pozyskać w Parku Chojniak, budynek dawnego amfiteatru, w którym to założyli bazę i z uporem remontują. Powodzenia ;)
CWS aktywny jest na facebooku:
"Radosna wieść po Stoczku Łukowskim dzisiaj się niesie, że tej soboty wigilia w CWS-ie !
Będzie wiele potraw, króluje Karp Polski- to wszystko dlatego, gdyż inicjatorem imprezy jest Adam Stodolski.
Gdy zaszumią za oknem niezaśnieżone niestety drzewa Woźniak Piotr pierwszą kolędę zaśpiewa.
Na imprezę został zabity najtłuściejszy w gminie prosiak- do tej atrakcji przyczynił się nie kto inny jak Jacek Osiak.
Rzecz jasna, że spotkanie poprowadzi sam prezes- Kluska Leszek, z tej dostojnej okazji nakazał każdemu z Panów zgolić pod nosem meszek.
Spokój wigilijny zapewni firma Seciurity Erdol, jeśli ktoś będzie rozrabiał może dostać ....."
piątek, 21 marca 2014
"W Stoczku niczego nie będzie...."
poniedziałek, 17 marca 2014
Wielka Pardubicka na horyzoncie..
Czyli chwila oczekiwania i start :D W asyście fanów i gorącego dopingu. Niestety nie wszystkie konie mogą być zwycięzcami, nie które zatem gorycz porażki muszą przełknąć...
Trochę będzie ciekawych wiadomości, programów wyborczych, trochę popiszemy o obietnicach o faworytach. Niestety w tym roku Rozwój Stoczka nie stanie w szranki, i nie będzie nadawał kolorytu. To oczywiście nie powetowana strata, ale cóż :D Osobiście również nie będę brał udziału w tej gonitwie, ale z przyjemnością będę zawody obserwował.
Przy okazji pozdrawiam "fanów" bloga, którzy mnie namówili do wznowienia aktualizacji. Szczerze powiedziawszy, zaskoczyło mnie kilka osób które dopytywały dlaczego porzuciłem tę rozrywkę, nie tym, że pytają tylko tym że go czytali.
ms
piątek, 25 stycznia 2013
Referendum? :D
Jeden z moich znajomych na moją uwagę że po pół roku napisałem nowego posta, odpowiedział „ pisz, pisz ludzie muszą mieć rozrywkę..” . Ostatnio miałem problem ze zdefiniowaniem swoich zamierzeń co do bloga, i ta wersja jakoś natchnęła mnie dodatkową energią. Trzeba przyznać uczciwie, że tej rozrywki dostarczałem innym, ale samemu przy tym również dobrze się bawiąc.
To tak tytułem wstępu, póki jeszcze nie jest śmiesznie, a żeby było to kilka słów o bardzo ciekawej plotce która krąży od kilku dni po mieście, a która do mnie przybyła z najmniej oczekiwanego źródła bo od znajomej z okolicznej wioski. Bez ogródek zapytała „Kiedy planowane jest referendum w sprawie odwołania Burmistrza..” , troszkę mnie zamurowało i rozśmieszyło. Cos jednak jest na rzeczy, bo ostatnie nominacje dyrektorskie rozwścieczyły tych co dalej od żloba siedzą i srodze się odgrażają. Nie mniej jednak, z ciekawości sprawdziłem co takiego musi się stać żeby referendum się odbyło. Strasznie zaskoczyło mnie, że tak niewiele… Otóż wystarczy żeby zebrało się pięciu obywateli z prawem głosu, albo jakaś organizacja pozarządowa, stowarzyszenie które powiadomi o zamiarze obywateli i zbierze podpisy od 10% uprawnionych co w naszych warunkach to niecałe 200 podpisów. Te oczywiście można zebrać jednego popołudnia, ale żeby odwołać Burmistrza potrzeba przy urnach frekwencji 3/5 głosów spośród tych którzy głosowali w ostatnich wyborach. Głosujących było chyba 1200 więc jakieś 700 musi pójść do urn, z czego 351 musi być za odwołaniem…
Prawda że śmiesznie? Skoro tak wielu jest oburzonych, takim a nie innym rządzeniem to niech Burmistrza odwołają… dlaczego tego nie zrobią? Ano dlatego, że byłyby kolejne wybory w których moim zdaniem ponownie wygrałby Burmistrz. A dlaczego? Ano z tych samych powodów które dały mu zwycięstwo w poprzednich wyborach.
Plotka ciekawa, plus dla autora.
Pochwalę się jeszcze jedną ciekawostką, otóż mimo że nie pisałem to ruch na stronie był bardzo przyzwoity. Trafiają do mnie osoby głównie po przez gogle, a mi się w statystykach objawia kto co wpisywał zanim do mnie zawitał. Blog jest dobrze wypozycjonowany, więc tak już jest, że jeśli chce wiedzieć co się dzieje na mieście klikam w statystykę. Ludzie wpisują różne rzeczy, np. dzisiaj ktoś zapytał wujka gogle „Rozwój dla Stoczka”, innym razem „ o której dziś w Stoczku będzie sesja Rady Miasta” podejrzewam któregoś z radnych ale to tylko moje dywagacje. Często tropią Longina Kajkę, ten temat jest cały czas aktualny, ale jak jeszcze przed przyjściem nowego proboszcza ktoś szukał „ Bieńko taca” to już jakiś ślad się pojawił. Wśród księży zdecydowany prym wiedzie ks Marek Golec, to zdecydowana gwiazda wyszukiwarki, przy nim Krzysztof Chaciński to „ubogi krewny” :D. Poczesną rolę zajmuje Łukasz Szczepańczyk a także Paweł Walecki, przewija się nazwisko Sentkiewicz…
niedziela, 20 stycznia 2013
Bawimy się
Trochę sprowokowany przez parę osób chciałem zająć stanowisko w sprawie kilku wydarzeń, które miały miejsce na stoczkowskim łez padole. Co prawda obiecałem sobie, że nie będę się wypowiadał na tematy dotyczące polityki i jej bezpośredniej okolicy ale ostanie kąski są aż nadto kuszące.
Jedne samorządy podatki podnoszą, inne obniżają zawsze toczy się przy tym zacięta walka opozycji i koalicji wewnątrz rady. Niestety po raz kolejny okazało się, że Stoczek z każdej logiki się wyłamuje i tylko tu, rzeczy o których nawet nie śnili filozofowie greccy zdarzają się tak często jak kolejne odcinki Mody na sukces. Tym razem o laur bezsensu pokusiła się Rada Miasta, na jednej z ostatnich sesji przeszedł projekt podwyższenia podatków jednym głosem…nie, nie… nie z przewagą jednego głosu tylko jednym literalnie głosem, reszta niczym Piłat umyła ręce nie chcąc mieć na rękach potu niewinnych podatników. Ciężar wziął na siebie jeden z radnych zapewne tez przez przypadek.
Innym bardzo ciekawym wydarzeniem była zmiana na stanowisku Dyrektora MOK. Zapewne każdy wie że dotychczasowa Dyrektor lubowała się w aktywności internetowej, chociażby i na stronach tego skromnego bloga. Pisała różne rzeczy, czasem mądre czasem głupie, ale generalnie podobnie jak ja przyjaciół sobie nie przysparzała. Kiedy podpadła innemu Dyrektorowi który publicznie oświadczył że się z nią policzy jasne się stało że angażu na następna kadencję nie będzie. Wiedzieli wszyscy, tylko nie zainteresowana. Kandydatów mieliśmy wielu, ale Burmistrz osobiście zdecydował że najlepszym fachowcem dla stoczkowskiej młodzieży będzie bezrobotny specjalista oligofrenopedagogiki , bardzo trudne słowo, ja żeby zaoszczędzić googlowania napiszę, (grec.: "oligos" - pomniejszenie, "phren" - umysł; pomniejszona, obniżona sprawność umysłowa) że to taki specjalista który się zajmuje wychowaniem dzieci, tylko takich niepełnosprawnych umysłowo. Cóż, widocznie taki był potrzebny. Osobiście nie znam człowieka, więc nie wiem czy da sobie radę, jedno jest pewne dotychczas nawet nie ocierał się o kulturę czy tez imprezy kulturalne ale ufam że jak przyjdzie do sejmików będzie wiedział jak nazywa się przerwa dzieląca akty. Bedąc w Bibliotece gołym okiem zauważyłem zmiany, atmosfera pracy poprawiła się znacznie, że aż niemal pewne jest , że skończy to się jak w Zakładzie terapii. Sam Dyrektor mocno wziął się za do pracy a jego aktywność przejawia się obecnością na faceeboku gdzie pierwszą akcję jaka przeprowadził to lepienie bałwana. Nie wiem czy akcja się udała, ale moja wiedza z tego zakresu jest wystarczająca aby stwierdzić że przy -8 śnieg się zwyczajnie nie lepi i marchewki na nos bodaj by była od samego Zbyszka Dylewicza to się nie da zainstalować. To moja taka drobna złośliwość, ale jak tu się nie śmiać jak rzeczywistość przerasta tę „Barejową” , z „Misia” oczywiście.
Chciałbym poważnie, ale kiedy już całkiem człowiek straci nadzieję że to Miasto czeka cos dobrego pozostaje już tylko śmiech, naprawdę na tym gruncie już nic nie wyrośnie. Zatem cytując klasyka „Bawimy się..”
poniedziałek, 10 września 2012
Beverly Hills 90210
wtorek, 7 sierpnia 2012
Podsumowanie lata
Sprawa Don Kichota.
Tak jak to mówią, co rok to prorok. Tak samo od czasu do czasu wypływa sprawa elektrowni wiatrowych w naszej okolicy. Już mają być już niby są a nikt ich nie widział, i póki co żadnego jeszcze nie ma. Sprawa jest odrobinę kontrowersyjna, bo obecność wiatraków nie wpływa korzystnie na zdrowie, ba, bardzo mu szkodzi. Dlatego w całym kraju prowadzona jest akcja STOP WIATRAKOM. Z tego powodu firmy trudniące się tą formą energetyki mamią co głupsze samorządy wyimaginowanymi zyskami. Tak jak mi powiedziano ok. 110 tys. z jednego „wahadełka” rocznie, mnożąc to przez np 5 uzyskamy kwotę 550 tysięcy złotych dla kasy miejskiej. To taki już osławiony „Orlik”. Na moje pytanie, że wiatraki są szkodliwe i kolidują z przyszłością Stoczka jako miejscowości turystycznej, znajomy Radny odpowiedział, że lepsze to niż np. przemysł ciężki. No może i racja, jednak to mnie jakoś nie przekonuje, a na pewno nie będzie zadowolona właścicielka Izydorów, a i w nowo budowanej przychodni rehabilitacyjnej ludzie nie będą chcieli chorować jeszcze bardziej. W pewnym bądź razie jeśli firma się zdecyduje wiatraki będą, i nikt nie jest w stanie stanąć im na drodze. Ja swoje nic nie znaczące zdanie odrębne zgłaszam ;). Nowy duszpasterz. Nie wiadomo kiedy ale szybko zleciało 8 lat które spędził w naszej parafii były już proboszcz Stanisław Małek. Z końcem lipca zesłano nam desant z Osiecka i nowym opiekunem duchownym został również Stanisław tyle że Bieńko. O zmianie i powodach zmiany, plotki krążyły dużo wcześniej, dość powiedzieć, że zanim nowy Proboszcz zdążył wyobrazić sobie podróż do Stoczka, tu już miał dorobiony ogon, taka to widać nasza małomiasteczkowa mentalność. Nie będę tu się zabawiał w dywagacje powiem tylko o swoich prywatnych odczuciach, które są pozytywne choć przyznam szczerze że uczestnicy mszy zobaczyli nowego proboszcza po raz pierwszy jak dziarsko w ich kierunku ruszył z tacą :D. Może to przypadek, a może znak czasów ;). A tak poważniej, to mowę ma lekką, dobrze się słucha i co mnie osobiście cieszy, akcentuje przywiązanie do polskości. Muszę również przyznać, że ciekawi mnie czy praca i kształt pracy wikariuszy będzie utrzymany. Straż Pożarna Od czasu do czasu wraca temat naszego OSP. Temat w kręgach medialnych, plotkarskich regularnie powstaje niczym rosyjska Wańka –wstańka. Do problemów które były opisane przeze mnie już jakis czas temu dołączył problem wyposażenia w specjalistyczny sprzęt ratownictwa przy wypadkach drogowych. Dokładniej poszło o hydrauliczne nożyce. Sprawa zaczęła się od bardzo tragicznego wypadku podczas którego Strażacy nie mogli udzielić odpowiedniej pomocy, twierdząc, że to z powodu braku potrzebnego sprzętu, a za brak tego sprzętu osobiście odpowiadają Burmistrz i co ciekawe opozycja w Radzie z Panem Gołęgowskim na czele. Tak mówią strażacy, co innego twierdzi strona „rządowa”, mianowicie uważa, że sprzęt już byłby dawno gdyby nie fanaberie Pana Siwińskiego którego życzeniem był lepszy sprzęt, a na niego trzeba trochę dłużej poczekać. Obydwie opinie nie są moje, tylko zainteresowanych, ja od siebie tylko dodam że uczestniczyłem w zbiórce do puszek na doposażenie Straży. Moim marzeniem jest żeby takie zdarzenia nie miały miejsca. Mandaty Tak już jest w naszym grajdołku, że niektóre rzeczy można zmienić tylko w przypadku narzucenia lub zobligowania odgórnego. Tak właśnie jest ze zmiana sposobu wybierania naszych Radnych. Otóż w następnych głosowaniach będziemy wybierali jednego radnego. Całe miasto zostało podzielone na małe okręgi wyborcze, po 1-2 ulice tych okręgów będzie 15. Trzeba przyznać , że wprowadziło to już niesamowity popłoch, a co będzie się działo przed wyborami, aż strach pomyśleć, liczenie rodzin i znajomych tak bardzo było zawiłe, że nie dało rady dojść do porozumienia na jednej sesji. Natomiast podobna sprawa ma się z wdrażaniem unijnych dyrektyw obligatoryjnych. Jest duże prawdopodobieństwo, że chcąc nie chcąc Stoczek prawa miejskie straci, nawet mało bystry obserwator widzi, że miasto się nie rozwija, w najlepszym razie mamy stagnacje co i tak na jedno wychodzi. Skutkiem tego marazmu będzie rozwiązanie jednostki samorządowej i przyłączenie jej do innej w tym wypadku Gminy Stoczek. To dopiero będzie breweria ;). Obiektywnie lepiej już dziś pomyśleć o scaleniu, bo słabsze Miasto to i słabsza Gmina.wtorek, 26 czerwca 2012
Samochód Google

niedziela, 17 czerwca 2012
Skwer Miejski pięknieje
niedziela, 13 maja 2012
Pikieta
czwartek, 12 kwietnia 2012
Podlasie, Mazowsze czy Lubelszczyzna?
Nas z Lublinem łączy tylko więź administracyjna, niestety, ten kto nas tam przyporządkował działał wbrew naturalnym regulacjom. Dojechać do Lublina nie jest łatwo, połączeń bezpośrednich jak na lekarstwo, ludzie wyprowadzają się do Warszawy...Nie mam zielonego pojęcia ile osób wracając samolotem z zakupów w Paryżu do Stoczka, wybierze Świdnik jako miejsce lądowania...No i jeśli wybierze to jak wróci...
Swego czasu rozpętano akcję odłączenia Miasta od lubelskiego i wcielenia go do mazowieckiego. Pomysł spalił na panewce, bo taka zamiana wiązała by się z pozbawieniem praw powiatowych Łukowa...Orędownicy takiego rozwiązania gdyby działali konsekwentnie przez cały czas, pewnie by dostrzegli, że szanse rosną.
Po pierwsze, jest moda na oszczędności, w dobie kryzysu obcięcie administracji spotkało by się z pozytywnym społecznym przyjęciem. Po drugie, Radzyń Podlaski i tak przejął większość kluczowych urzędów. Pamiętam jak oficjalnie na lamach Wspólnoty krokodyle łzy wylewał początkujący redaktor Sebastian Ignaciuk, zwracając uwagę, że zmienili gdzieś znak, z Łuków na Radzyń, no i teraz Sąd...Łukowianie wzywają na pomoc Cezarego K., ale ten podobno nosi się z przenosinami do Ruchu Palikota.
Reasumując, miejsce Stoczka to Mazowsze. Historycznie byliśmy nawet w poznańskim, a Podlasie funkcjonuje na bieżąco. Lubelszczyzna? - nie dziękuję.
W mieście wiele się nie dzieje, Grób Pański bez kontrowersji, o sesji nic od dłuższego czasu nie słychać....Trochę mnie zastanawia dlaczego od dwóch miesięcy, światło uliczne zapala się dwie godziny po zmierzchu, ale widać w środku nocy jest bardziej potrzebne. W zasadzie już sprawa się rozwiązała bo dzień mamy coraz dłuższy...:D
poniedziałek, 19 marca 2012
Pierwszy dzień wiosny
Pamiętam jak zapowiedziałem, że na kalendarzu Stoczka umieścimy zdjęcie pomnika spod Zgórznicy i pewne obrzydzenie, że równie dobrze możemy sobie zamieścić Wawel...No więc pozostając w tej ciasnej konwencji muszę z przykrością stwierdzić, że władze Krakowa dopuściły się sabotażu na miejsce tak bliskie każdemu Polakowi. Otóż, w dniu wspomnianej konferencji (14.II) do pomnika w żaden sposób nie można było bezpiecznie dotrzeć. Było to spowodowane przepastnymi zaspami śniegu, średnio to tak wyglądało, zważywszy, że zaproszeni goście musieli z kwiatami obrócić się na pięcie, a wystarczyło poświęcić kilka minut na odśnieżenie. Na ten temat miał pierwotnie powstać oddzielny post, ale materiał fotograficzny przepadł.
Do kolejnych sztuk Młodzieżowego Teatru pod przewodnictwem księdza Chacińskiego już przywykliśmy. Trzeba oddać królowi, (i królowej;), to co królewskie i stwierdzić, że jakość jest coraz lepsza, można rzec pełen profesjonalizm. Recenzje ostatniego spektaklu rozbijają się o coś pomiędzy cudowne a fantastycznie. Nie chcę absolutnie nikomu umniejszać, ale moim marzeniem jest aby ten poziom został utrwalony. Nie jest trudno coś zdobyć, sztuką jest to utrzymać.
Przy okazji szalejącego w mediach antyklerykalizmu i sporach na temat funduszu kościelnego warto zadać pytanie czy część budżetu MOK nie powinna być przekazana Parafii. Nie sieję wiatru, ale takie pytanie samo się nasuwa...Może nie wprost, ale pośrednio tę sprawę wywołał Radny Paweł Walecki w nieco publicystycznym wtręcie w ostatnim Tygodniku Parafialnym, podkreślając że MZT nie ma żadnych dotacji a do tego nie jest w żaden sposób sformalizowany.
Ostatnio przypomniałem sobie, że jest jedna sprawa o której zapomniałem a warto do niej wrócić. Chodzi dokładnie o sytuację o której mowa tutaj.
Jednak napiszę do "Było nie minęło.." bo raz, że pojawiły się nowe fakty, a dwa w programie kopią po wielekroć "Łosia" więc może się skuszą.
środa, 1 lutego 2012
"Takiej wody nie piłem jak żyję.."
Jest takie miejsce w Stoczku gdzie woda na zewnątrz nigdy nie zamarza. Wprost z morenowego wzgórza ze znacznej głębokości bije woda, którą każdy mieszkaniec z pewnością pił. Starsi mieszkańcy mówią o walorach zdrowotnych, o cudownym działaniu jeśli chodzi o ludzi z kłopotami żołądkowymi. I coś tym jest, czy zima czy lato na ul Nowoprojektowanej nie brakuje ludzi pędzących z bańkami i butelkami, własnie do źródełka by w domu móc rozkoszować się jej walorami smakowymi.
Sam punkt czerpania wygląda nieco siermiężnie, ale nikomu to nie przeszkadza. Tak się zastanawiam czyje ono jest...Czy należy do linii Świdra czy do terenu Izydorów. Fajnie by było ładnie zagospodarować to miejsce postawić baner przy drodze z informacją, to nie wielki koszt i można to zrobić tkz sposobem gospodarczym, to tak nie wiele... Piszę o tym bo wiele osób spoza Stoczka nie wie o tym miejscu a gdyby wiedzieli to by skorzystali.
niedziela, 29 stycznia 2012
Czy leci z nami pilot?
Co ciekawe, sprawą życia lub śmierci dla Rady stał się osławiony już Orlik, wydaje się, że jeśli dojdzie (a na moje oko dojdzie) do realizacji tej inwestycji, Radni z dumy będą mogli umrzeć... a to przecież zwykły kawałek betonu ze sztuczną nawierzchnią.
Jest jeszcze sprawa nietrafionej inwestycji w postaci samochodu strażackiego za 600 tysięcy, ta sprawa nosi znamiona groteski i może być nagrodzona oddzielnym postem.
Jednak najciekawsze było głosowanie nad dokończeniem renowacji skweru miejskiego. Projekt który w części był już zrealizowany w postaci parkingów, odszedł na półkę podpisaną historia- science fiction. Radni przy głębokim ubolewaniu Burmistrza i pomimo jego gorących namów, odrzucili wizję skweru z nowoczesnym placem zabaw, fontannami i ogólnie cywilizowanym wyglądem centrum miasta. Pięć głosów było wstrzymujących, pozostali byli przeciw. Rozumiem, że miasto jest zadłużone, ale inwestycja za blisko milion złotych byłaby faktem w tym roku, a wizerunek utrwalony na wiele lat. Dlatego podobnie jak Burmistrz jest mi szkoda tego co przepadło, z prostej przyczyny, coś by było a tak nie będzie nic.
Sytuacja w której Burmistrz naciska na Radę żeby ta przyjęła jego projekt do realizacji, a Rada gremialnie odmawia, jednoznacznie wskazuje że koalicji związanej z Burmistrzem nie ma. Nawet najbardziej wnikliwy obserwator nie wypatrzy koalicji również w Radzie Miasta. Mamy zatem taką sytuację, że nikt nie rządzi, za nic nie odpowiada, a o jakimś głębszym zamyśle związanym z przyszłością można tylko pomarzyć. Jeśli coś nie wyjdzie, Burmistrz powie że nie ma większości w Radzie, Rada powie także, że nie ma większości w ramach własnego kształtu, ot takie bezkrólewie i wielka smuta. Na tym nieurodzajnym polu jedynie harcowniki grasują uprawiając pijar na marnym poziomie, nie powiedzieć brukowym. Cóż ale zabronić tego nie można.
W piątkowy wieczór dobiegła również do końca kadencja władz LKS Dwernicki. Przez ostatnie pół roku zasiadałem w Zarządzie tego już leciwego jubilata (65 lat!!) i jestem z tego powodu bardzo dumny. Niestety, niczego dobrego nie mogę napisać na temat współpracy z byłym już Prezesem, nie to żebym się kłócił, ale moja wizja działalności klubu i kierowanie pracami Zarządu była zupełnie odmienna od rzeczywistości. Mając właśnie to na uwadze nie ubiegałem się o reelekcje, choć nowy Prezes z pewnością zagwarantowałby inny poziom. Na samym Walnym, poprosiłem najwyższe gremium jakim jest spotkanie ogółu członków o rozważenie możliwości przenosin boiska z Izydorów na teren pozyskany w drodze darowizny bądź wieczystej dzierżawy od Miasta w okolicach ZO. Tak by klub miał coś swojego, obecny Przewodniczący Rady Miasta takie rozwiązanie uznał za możliwe do realizacji, jednak wyraźnie liczy na pozytywne rozpatrzenie sporu między Miastem a Panią Markiewicz co ja biorąc tę sprawę na nos, wykluczam. Rozwiązanie w którym klub płaci dzierżawę, utrzymuje boiska, dba o infrastrukturę płaci za wodę i prąd, a grupy sportowe korzystające z gościnności Dworu Zgórznica z tego korzystają bez odpowiedniego rozliczenia uważam za chybione.
Marna jest w tym wypadku pozycja negocjacyjna LKS Dwernicki, bo jeśli klub zechce większe pieniądze to właścicielka zrekompensuje to sobie w czynszu. I tak koło się zamknie.
Warta odnotowania jest również sprawa otrzymania przez naszego Proboszcza godności kanonika honorowego Kapituły Garwolińskiej. Ta wiadomość strasznie ucieszyła wikariuszy, którzy jeszcze w niedzielę byli dobrze usposobieni :D Co prawda nie wszyscy ale zawsze :DDD
czwartek, 19 stycznia 2012
Złodziejowo i Chamowo
Jak wieść gminna niesie, potoczne nazwy są odimienne czy w tym wypadku odosobowe. Jako pierwsze powstało osiedle tuż przy drodze do Łukowa. Pionierami osiedlin byli ludzie z okolicznych miejscowości, a tak już się w Stoczku utarło, że obcych traktuje się wysoce nieufanie i z miejsca nazywa się chamem. I tak też zostało. Warto dodać, że w czasie gdy stawiano pierwsze budynki odbywało się to bez jakiegoś zamysłu i o urodzie całości można tylko pomarzyć.
Podobnie rzecz miała się z drugim osiedlem tym przy stacji PKP, najprawdopodobniej ta nazwa powstała poprzez kontrast. No bo jeśli sprowadzają się do Stoczka chamy to pewnie też i złodzieje. Tak więc mamy również Złodziejowo, pewnego smaczku całej sprawie dodaje fakt, że po latach na Złodziejowo sprowadzili się policjanci :D.
W drugim obiegu, funkcjonuje jeszcze nazwa Wichrowe Wzgórza ale to raczej tyczy się bloków przy Witosa.
Tak czy inaczej, jeśli ktoś pyta o drogę, każdy odpowiada, "na tym osiedlu od stacji", albo "tu jak się jedzie do Łukowa". Zawsze się zastanawiałem, dlaczego nikt po ludzku tych mini dzielnic Stoczka nie nazwał oficjalnie. Jest Rada Miasta która na nadmiar obowiązków nie narzeka, wystarczy ciekawy konkurs uchwała... Nie wiem jak to jest z przepisami, ale podejrzewam że takie symboliczne nazwy można do świadomości ludzi przemycić.
PS
Jako ciekawostkę podam fakt, że szczęście mieli Ci, którzy przez ostatni miesiąc tankowali gaz na Stacji Paliw u Pana Rosy. Nowy dystrybutor był wadliwy i wydawał więcej błękitnego paliwa, różnica w niektórych wypadkach sięgała nawet 16%, tak więc wypada powiedzieć "szerokiej drogi".
wtorek, 3 stycznia 2012
Przeklęte lata LKS Dwernicki.....:(
Zaczęło się w maju 2008 roku. Mój kolega z osiedla, odszedł... Hmmm, to był szok dla mnie....
Potem była śmierć Leszka, kilka osób mówi, że to nie była tragedia, jednak dla mnie wielka, nikt w tym wieku nie planuje śmierci. Leszek dla sportu w Stoczku zrobił naprawdę wiele...
Witold Bekulard...hmmm to stało się tak nie dawno...
Teraz Maciek...Jeszcze nie tak dawno w jednej drużynie ma halówce, jeszcze nie tak dawno wspólne rozmowy i zaciekłe dyskusje...
Nie ma takiego klubu, nie ma takiej sekcji która w ciągu 3 lat tyle tragicznych śmierci by doświadczyła, klątwa to, czy nauka?
Pogrzeb Maćka, w czwartek o 13...Mam nadzieję , że to ostatnie takie zaproszenie w tym stuleciu...